Forum www.rpgzastep.fora.pl Strona Główna www.rpgzastep.fora.pl
Forum zastępu "RPG" 16 KDH
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kfiatki S Sesji :D

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgzastep.fora.pl Strona Główna -> Humor / Kfiatki z sesji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CyberWehrWolf




Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Mrocznej Przyszłości

PostWysłany: Pią 1:40, 06 Maj 2011    Temat postu: Kfiatki S Sesji :D

Oto najciekawsze teksty jakie o tej porze mógłbym sobie przypomnieć.

Świat Elder Scrolls, Tamriel. Tawerna Arielle'a w Seyda Neen. Drużyna właśnie wyokrętowała się z kutra Biura Spisów i Opodatkowania, przeszła odprawę i klapnęła w gospodzie. Karczmarz, Elf Wysokiego Rodu, podchodzi do ekipy:

- Co podać?

Frontman, charyzmatyczny barbarzyńca:

- Dobry człowieku, czy ostatnio nie giną tu wieśniacy?

- Nie...

- Na pewno? Nie ma jakiś kultystów porywających ludzi?

- Nie...

- To może gildia zabójców?

- Nie...

- Dobra, panowie, idziemy dalej.

Albo inna scenka, lato 1939, postaci jadą podmiejskim pociągiem w rejonie Peenemunde, wybierając się na punkt kontaktowy. Mają tajną misję do przeprowadzenia, więc są zobowiązani nie rzucać się w oczy, są po cywilu, bez broni i mają lewe papiery. Nieźle podrobione, no ale. A sprawa jest delikatna, sytuacja na arenie politycznej napięta, misja dotyczy wyjątkowo dyskretnej materii... Nagle, przed kontrolą biletów kapitan drużyny, uświadamia sobie, że zgubił portfel z biletem. Zamiast kupić u konduktora, zaczyna się knucie. W przedziale siedzi tylko 2 cywili i gość w skórzanym płaszczu i kapeluszu, na oko Gestapo. Dyskusja, konspiracyjnym szeptem na cały wagon:

- ja pójdę do ubikacji i się tam zamknę, kiedy on będzie przechodził, wciągnę go, uduszę i zabiorę mu mundur.

Na co gestapowiec zerwał się i poleciał do kanarów. Za chwilę dwóch pracowników Ost-Bahnu leżało ze skręconymi karkami, gestapowiec z perforowaną głową, za pomocą własnego pistoletu. Potem nie wiedzieć czemu szał zabijania pochłonął cywili w drugim wagonie. Grupa szturmowa, wyposażona w zdobycznego walthera wybrała się do parowozu i z głupia frant zastrzeliła maszynistę i pomocnika. Następnie, tuż przed miastem ekipa odczepiła razem z sobą tylni wagon i wykoleiła się, a lokomotywa z tendrem i wagonem wpadła na zatłoczony peron.... Bilans strat: 1 bilet, 4 pracowników kolei, jeden policjant gestapo, 7 cywili w pociągu i 127 na stacji.

Ta sama sesja, później. Gracze, pod groźbą zesłania do Dachau, "pożyczają" kuter rybacki terroryzując właścicieli i twardo płyną ku przeznaczeniu. Na zdrowy rozum, nie ma absolutnie szans ani sensu kontynuować misji, skoro szlak tajnej operacji usiany jest ofiarami, ciałami, wykolejonymi pociągami oraz tyralierami przeszukujących teren żołnierzy Wehrmachtu, ale nikt się tym nie przejmuje. Po jakimś czasie, gdzieś koło 17, 31 sierpnia widzą na horyzoncie 2 szybko rosnące punkciki. Zainteresowanie umiarkowane. Niebawem ukazują się ostronose, wrzecionowate kształty pary myśliwców, na skrzydłach czarne krzyże, na ogonach łamane swastyki.

- co to za samoloty? - pytanie do MG.

- para Messerschmittów 109-E.

- one są polskie?


Ta sama sytuacja, parę chwil później. Para messerów zawinęła spowrotem, zaś na horyzoncie pojawił się kuter torpedowy, który dogonił naszych graczy. Reakcja:

- jakim prawem nas zatrzymujecie?

Na pokładzie żandarmeria wojskowa, Gestapo, policja kryminalna...
Zanim kuter dotarł do portu, gracze, choć zamknięci pod pokładem zdołali ze skutkiem letalnym zneutralizować gestapowca, odebrać mu broń, odstrzelić łeb kapitanowi kutra, postrzelić policjanta i... wziąć na zakładnika własnego dowódcę, twierdząc, iż posiada on informacje wagi państwowej, i że muszą niezwłocznie jechać do Berlina...

Na koniec, mój faworyt, jak na godzinę 2.00 w nocy:

Drużyna graczy w świecie fantasy przedziera się przez dżunglę, wzdłuż rzeki. Nagle czują dym i wychodzą na zagospodarowaną polanę. Uprawy, sieci, łodzie-dłubanki, chaty i jeden długi dom na palach. Na nieszczęście swoje. Paladyn podchodzi do drzwi i wywala je z kopa. W stołówce siedzi z 15 osób, mężczyźni, kobiety z dziećmi. Na oko 4rodziny. Jeden z wojowników, na swą zgubę zaalarmowany wtargnięciem poderwał się dobywając oręża. Wystarczyło, żeby kula ognia wtoczyła się do stołówki, zapalone strzały podpaliły chaty a wezwane błyskawice dokończyły reszty dzieła zniszczenia. Wśród dymów ostała kamienna kapliczka kultu solarnego. Okazało się także, iż w domu nie było 3 wojów, którzy zwabieni hałasem wypadli z lasu. Prawie zginęli, ale jakimś cudem uszli z matni. Okazało się, iż gracze wybili misję religijną. Co do nogi. Najlepszy był argument Paladyna, podtrzymany przez drużynę: praworządne istoty nie mieszkają w dżungli! Very HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CyberWehrWolf dnia Pią 1:52, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zakafein




Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:01, 06 Maj 2011    Temat postu:

ciesze się że ten zakątek powstał należy tu wreszcie umieścić kilka rzeczy (ech czemu już wszystkich nie pamiętam)

wybaczcie że nie pamiętam dokładnie sytuacji ale to mi chyba wybaczycie

gracz odziany w płaszcz z mieczem przy pasie zauważa przeciwnika

- wyciągam miecz spod pały!!

konsternacja
(miała być poła płaszcza) Very Happy


podziemia niziołczy łotrzyk i półelfi mnich zajmują się Radosną Pacyfikacją Goblinów, w jednym korytarzu, niziołek znajduje pułapkę nie potrafi jej rozbroić ale udaje mu się ją uruchomić ją tak by być poza zasięgiem zapadni. niziołek przeskakuje z miejsca, mnich (swoją drogą najlepiej wysportowany z drużyny) bierze rozbieg i potyka się o własne nogi spadając prosto do odkrytego dołu na zaostrzone pale przeraźliwie krzycząc
-KURWA!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zakafein dnia Pią 18:01, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zakafein




Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:15, 06 Maj 2011    Temat postu:

Mnich chce się szybko przemieścić z miasta do świątyni gdzie zostawił swoich towarzyszy, korzysta z usług magów zaciągając na to niemały kredyt, czar jednak się nie udał i został teleportowany do jakiejś podobnej lokacji, doczołgał się do świątyni gdyż nieudany teleport zostawił mu pamiątkę przestawiając niektóre organy nie dokładnie tak jak być powinny, po leczeniu pyta się kapłana:
- możecie mnie teleportować do Świątyni w Larofar?

- od teleportowania to my mamy tutaj magów

- Kurwa!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maczug




Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się bierze pieniadze?

PostWysłany: Nie 0:17, 08 Maj 2011    Temat postu:

chyba z innej ekipy ale jakże modne, łotrzyk po łupieniu skarbca smoka(moje skromne Moi)

"Tym razem podzielimy się po połowie, biorę połowę a wy po równo"

Inna sytuacja to jak krasnolud Druid, znalazł przy gnomach zapalniczkę...

"co to ma być...jakieś diabelskie nasienie...ty kurna....Demon w Pudełku!!!"

Ten sam Druid później zabił samodzielnie demona...byłem głupim mistrzem i pozwoliłem się jako demon wciągnąć w grę że niby nie umiem wejść do drewnianej łyżeczki...menda za pomocą kształtowania drewna zmienił łyżkę w święty symbol....to był typowy drań a nie druid.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brawl




Dołączył: 05 Maj 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:21, 08 Maj 2011    Temat postu:

Drużyna przedziera się przez dżungle uciekając przed...

...Podziemia, kilka minut wcześniej. Gracze znajdują potężną kawernę, wysoką jak katedra, na dodatek caluśką wypełnioną potężnymi kokonami oraz całą gamą pajęczaków. Oprócz małej potyczki wcześniej, pająki nie wykazywały chęci do polowania. Do czasu aż kula ognia poleciała w sam środek tego zbiegowiska.
Rzecz jasna pajęczaki uciekając, dojrzały też szansę na obiad.
Tak gracze zaczęli biec, a...

... wszędzie klimat jak w głębi Madagaskaru czy innego, podobnego miejsca. Parno, duszno kiedy wszyscy usłyszeli jak zbliża się do nich coś wielkiego.
Na graczy wypadły trzy karłowate nosorożce. Nic szczególnego. Też uciekały przed falą pajęczaków. Gracze dali nogę na drzewo oprócz nieumarłego woja który ze względu na zbroję musiał zostać na ziemi.
Reszta drużyny uznała że wybornym sportem będzie drażnić nosorożce które mogły dojrzeć tylko jedną ofiarę i zaczęły się wyżywać na wojowniku. Jako że zabawa była przednia, kiedy tylko zwierzaki chciały odejść, ci razili je z łuków w zady żeby jeszcze go trochę potarmosiły.

No i coś z innej beczki. Gandhi czytał Bhagadawitę kiedy było mu źle, ja wspominam tą chwilę:

Syryjska pustynia.
Wykopaliska archeologiczne w korycie wyschniętej rzeki. Mocna obstawa najemników.
Dwóch facetów z małymi czerwonymi krzyżami w klapach wprowadza drużynę do podziemi.
Antyczne komory pełne artefaktów z odległej epoki, zwietrzałe freski ze scenami biblijnymi - Wygnaniem Kaina. Wszędzie panuje podejrzanie nabożna cisza. Gracze przechodzą do komory w której natrafiają na malowidło przedstawiające oblężone przez rycerzy wypraw krzyżowych miasto; na drugiej komnaty stronie rycerz w kolczudze niesie złoconą skrzynię z dwoma, złotymi aniołami na wieku.
Wreszcie zostają zaproszeni do niewielkiej komnaty za barierą namiotu tlenowego gdzie specjaliści w białych skafandrach klęczą pochylając głowy. Licznik pola elektromagnetycznego pika jak oszalały. Ich przewodnik podchodzi z czcią do złoconej skrzyni która spoczywa na ołtarzu. Przeżegnał się i odsunął wieki. W rękawicach uniósł drewniany kielich nad głowę po czym ogłosił nabożnym głosem:
-Oto Kielich Cieśli... Czara Arymatejczyka.
Zaś gracze chórem zgodnym odparli:
-Co?
Aż wreszcie wykazali godny poszanowania zmysł do biznesu, nie przejmując się wagą odkrycia:
-Wracając do naszej umowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rpgzastep.fora.pl Strona Główna -> Humor / Kfiatki z sesji Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin