|
www.rpgzastep.fora.pl Forum zastępu "RPG" 16 KDH
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CyberWehrWolf
Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Mrocznej Przyszłości
|
Wysłany: Pią 18:50, 13 Maj 2011 Temat postu: Garść suchych dżołków ;] |
|
|
Co to jest tapczan?
- Jest to przyrząd do pokojowego wykorzystania energii jądrowej.
Czym się różni mężczyzna od choinki?
- Choinkę jak się rozbierze to zostaje tylko badyl, a jak mężczyznę to i dwie bombki.
Errata do Kamasutry:
"Osoba z katarem zawsze powinna być na dole."
Z listu do kochanki:
...jedną ręką trzymam Twoją fotografię, a drugą ręką myślę o Tobie...
Prawdziwe studiowanie zaczyna się w miejscu, gdzie Google nie wie o co
chodzi.
Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem.
Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę.
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron.
Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu. Dziadek wygrał.
- Abramek, ja nie wytrzymam! - wykrzyknęła Sara załamując ręce. - Jak ty mogłeś połamać nowe krzesło, zepsuć nowy kandelabr?! Abramek, serce mnie zaraz pęknie, ty nie mogłeś się gdzie indziej powiesić?!
Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet:
- Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience?
- Aaaaa... tak, jakieś 5 minut temu...
- No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię!
- Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd.
I mój faworyt :
Małego niedźwiadka Aleksa uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby sowiecki lodołamacz "Arktyka" nie wkręcił go w śrubę...
Idzie pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręconą na bok.
- Kogo chowają? - pyta przechodzień.
- Teściową - odpowiada jeden z żałobników.
- A czemu trumnę niesiecie bokiem?
- Bo jak ją przekręcić na plecy, to zaczyna chrapać.
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę musiał tędy sam wracać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Monika
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 0:47, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Bóg stworzył osła i rzekł do niego:
- Ty będziesz osłem. Będziesz od rana do wieczora pracował i ciężkie rzeczy na swoich plecach nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.
Na to odparł osioł:
- 50 lat takiego życia to za wiele. Daj mi proszę nie więcej jak 30 lat.
I tak było.
Następnie Bóg stworzył psa i powiedział do niego:
- Ty będziesz psem. Będziesz pilnował dobytku ludzi, których będziesz oddanym przyjacielem. Będziesz jadł to, co człowiekowi z jedzenia zostanie i żył będziesz 25 lat.
Pies na to:
- Boże, 25 lat takiego życia to za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak było.
Później stworzył Bóg małpę i rzekł do niej:
- Ty będziesz małpą. Masz skakać z drzewa na drzewo i zachowywać się jak idiota. Masz być wesoła i żyć 20 lat.
Małpa rzekła:
- Boże, 20 lat bycia pośmiewiskiem to za wiele. Proszę, daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak było.
W końcu Bóg stworzył człowieka i powiedział do niego:
- Ty będziesz człowiekiem, jedyną logicznie myślącą istotą, która będzie zamieszkiwać ziemię. Będziesz używał swojej inteligencji, ażeby podporządkować sobie inne stworzenia. Będziesz panował na ziemi i żył 20 lat.
Na to powiedział człowiek:
- Boże, bycie człowiekiem tylko 20 lat to za mało ! Proszę daj mi te 20 lat, które odrzucił osioł, 15 psa i 10 małpy.
I tak się stało. Człowiek przez 20 lat żyje jak człowiek, później 20 lat jak osioł, haruje od rana do wieczora. Potem ma dzieci i 15 lat żyje jak pies. Opiekuje się domem i je to co mu rodzina zostawi.
Ostatnie 10 lat spędza jak małpa, chodząc na czworaka robiąc głupie miny i zabawiając swoje wnuki.
Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcją podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób - trwa reanimacja.
- Szesnaście osób? Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest?
- Kierownikiem tego prosektorium.
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy. Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
- Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
- Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
- Jezu! On ma tylko jedno ucho!
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę. Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
- Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
- No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
- To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
- Ale dlaczego?
- No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!
Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców?
Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem.
Idą dzieci przez pole minowe, i machają rączkami na dwa kilometry.
Masochista do sadysty:
-Zbij mnie!
A sadysta na to:
-Nie!
- Dlaczego lekarze mają białe fartuchy, a nie czarne?
- Na białym, krew wygląda cieplej i jakby radośniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CyberWehrWolf
Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Mrocznej Przyszłości
|
Wysłany: Nie 1:30, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Na podmoskiewskim cmentarzu rozbiła się awionetka. Nikt nie przeżył. Jak do tej pory ekipy ratunkowe wydobyły z wraku 324 ciała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CyberWehrWolf
Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Mrocznej Przyszłości
|
Wysłany: Czw 17:17, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
POST NA FORUM
Trochę się pokłóciłam z moim chłopakiem. No właśnie, chłopakiem czy
już narzeczonym? O to cały spór. Wczoraj baraszkowaliśmy sobie w
domciu, bo moi rodzice pojechali na wakacje do Rucianego-Nidy.
Uwielbiamy zabawy analne, więc było trochę lizanka pupy i tak
dalej... Nagle on mówi "kochanie, a teraz pogmeraj mi ręką w Grocie
Nestle" - tak żartem mówimy na odbyt. Robiliśmy tak już nieraz
(tylko nie mówicie że on jest jakimś kryptopedałem, bo wcale tak nie
jest!), więc nasmarowałam dłoń i włożyłam i nagle czuję że on w
środku coś ma! Chwyciłam to w palce i wyjęłam, a to złoty
pierścionek! On wtedy mnie pocałował i powiedział, trochę speszony z
wrażenia "to zaręczynowy". I spytał czy oryginalnie to wymyślił. No
muszę powiedzieć, że byłam zaskoczona i to niemile... uważam że już
przesadził Co innego zabawy w łóżku a co innego
zaręczyny...wolałabym tak tradycyjnie z kwiatkami i pierścionek w
pudełeczku...a nie tak z tyłka
Obraziłam się trochę, on przeprasza i już w sumie nie wiem... może
potraktować to bardziej na luzie? Macie podobne doświadczenia?
Pozdrawiam, Kaśka
FORUM JEST Z LEKKA SKONSTERNOWANE:
***Dzięki Bogu nie mamy podobnych doświadczeń
***I tak powstał jubilersko-złotniczy termin- "brudne złoto"
***Było do tej pory żółte złoto, czerwone złoto, białe złoto...
teraz nowy rodzaj- złoto brązowo- czekoladowe
***Może u niego w rodzinie taka tradycja jest?
***A tam wolałabyś... Zamiast pierdzionka w pudełku miałaś w
d**ełku, zamiast z brylantem, miałaś z kakaowym oczkiem. A podobał
Ci się chociaż ten pierdzion autorko??
[autorka] No nie, sam pierścionek ładny. Jednocześnie misterny i
delikatny, musiał kosztować ze parę stówek. Umyłam go (trochę jednak
capił... ) i dziś go noszę. No cóż... trochę ochłonęłam i chyba
wybaczę temu szajbusowi w sumie to przecież nic złego nie zrobił, ale
powiem mu że oświadczyny mają już być hmmmm... NORMALNE
*** No taaak - jak tradycja to tradycja - tym razem niech klęknie
przy Twoich rodzicach, a Ty wtedy ze łzami w oczach wyjmiesz mu
pierścionek z tyłora. Albo wiesz co?? Wepchnij mu go najgłębiej jak
dasz radę Będzie zarazem nietypowo
*** Jesteście nienormalni, oboje macie nasrane w głowach. Do d**y z
takimi zaręczynami.
***Urzekła mnie wasza historia...
Czym się różni narzeczeństwo od małżeństwa?
- S t o s u n k o w o niczym...
- Czym się różni seks małżeński od seksu pozamałżeńskiego?
- Tym, czym świniobicie od polowania.
- Jakie są pierwsze objawy AIDS?
- Ból w odbycie i gorący oddech na plecach.
Była sobie pewna rodzina chłopska: mama tata i trójka synów oraz jedna krowa w oborze, która całą tę rodzinę żywiła. Pewnego ranka ojciec poszedł jak zwykle dać jej jeść i pić. Wchodzi do obory i patrzy a tam szczątki krowy porozwalane, pełno krwi na ścianach. Ojciec nie mogąc znieść tej myśli łapie powróz robi pętle i wiesza się. Ponieważ długo nie wracał, matka zdenerwowana poszła sprawdzić co się dzieje. Weszła do obory i widząc to wszystko też się powiesiła. Po pewnym czasie najstarszy syn poszedł do obory i widząc rozwaloną krowę i wiszących rodziców postanowił pójść nad jezioro i złowić złotą rybkę, żeby wszystko odczyniła. Po kilku godzinach łowienia udało mu się, ale rybka powiedziała że spełni jego życzenie, jak jej dogodzi 10 razy, ale jeśli mu się nie uda to ona go zabije. Chłopak zabrał się ostro do dzieła, ale już po 6 razach nie miał już więcej siły więc go rybka zabiła. Następnym który wszedł do obory był średni syn i ten także postanowił złowić złotą rybkę. Wziął wędkę i poszedł nad jezioro. w końcu mu się udało złowić złotą rybkę, ale ona wysunęła takie samo żądanie co do najstarszego. Średniak wziął się do roboty ale po 8 razach wysiadł no i stracił życie. Kolejnym który wszedł do obory był najmłodszy i ten także wziął wędkę i poszedł nad jezioro. Po kilku godzinach wreszcie ją złapał, ale ona znowu: 10 razy dogodzić to spełni jego życzenie, jak się mu nie uda to zginie. Mały był niezły więc się dobrze sprawił i jej dogodził tyle ile chciała, ale jemu nie było dość, więc pyta:
- Złota rybko mogę jeszcze 10! Złota rybka na to:
- No ... Możesz chwile to trwało a mały zaraz po tym znów pyta:
- Złota rybko mogę jeszcze 10!
Złota rybka na to:
- No ... Możesz....
I takich rundek było jeszcze ze dwie, w końcu mały pyta:
- Złota rybko?... Ale ty nie pękniesz jak ta nasza krówka?
Czy facet może zajść w ciążę?
Nie, nie może. Ale mimo to próby trwają bez przerwy na całym świecie.
Dlaczego Bóg stworzył mężczyzn?
- Bo wibrator nie ma funkcji "koszenie trawnika".
Dlaczego kobiety udają orgazmy?
- To smutne patrzeć jak dorosły mężczyzna płacze.
Dlaczego mężczyźni lubią termin "miłość od pierwszego wejrzenia"?
Zaoszczędza im mnóstwo czasu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez CyberWehrWolf dnia Czw 17:36, 26 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 22:11, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
przychodzi blondynka do sklepu RTV i AGD.
Sprzedawca mówi:
-Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi zdenerwowana.
Kolejnego dnia blondynka zakłada perukę i idzie do sklepu:
-Poproszę ten telewizor.
-Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi jeszcze bardziej zdenerwowana. Następnego dnia przychodzi w peruce i kapturze:
-Poproszę ten telewizor.
-Blondynkom nie sprzedajemy.
-Skąd pan wie, że jestem blondynką?
-Bo to mikrofalówka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|